Jest prosty sposób, żeby sprawdzić, czy coś jest dla Ciebie, czy jednak powinnaś to odrzucić.
Wystarczy, że położysz rękę na sercu – to znak dla Twojej podświadomości, że łączysz się ze swoim czuciem, a nie myśleniem – a następnie skoncentrujesz uwagę na tym, z czym masz dylemat.
Jeśli poczujesz lekkość, to dla Ciebie, a jak ciężar, to odpuść to.
I zapisz sobie, albo jakoś inaczej szybko zanotuj, bo chwilę później oczywiście przyjdą myśli, które będą kwestionować to co Ci podpowiedziało ciało i zrobi się znowu mętlik.
To normalne.
Tak już będzie.
Tak już działa umysł i nie ma się co na niego złościć, że jest umysłem, a nie sercem.
Wystarczy pamiętać, że umysł nie jest do podejmowania decyzji.
Od tego jest serce.
Umysł jest natomiast od wdrażania tego, co serce zdecydowało. Żeby umysł robił to co trzeba, potrzebuje zbudować sobie nawyk częstego konsultowania się z sercem.
Serce to władza ustawodawcza, a umysł wykonawcza.
Im bardziej o tym pamiętam tym bardziej żyję w zgodzie ze swoim sercem. A takie życie jest spełnione i harmonijne – więc warto spróbować:)