Zacznijmy od wyjaśnienia, czym jest autosabotaż?
Autosabotaż to sytuacja, w której jakaś Twoja część tożsamości chce już dla siebie lepiej – to ta bardziej SZCZĘŚLIWA WERSJA CIEBIE (ona już w Tobie jest – inaczej nie zamarzyłabyś o zmianie).
A druga Twoja podświadoma część tożsamości za wszelką cenę chce zostać w starym schemacie – jest owładnięta przekonaniami, które trzymają Cię w jakiegoś rodzaju NIEDOSTATKU – będę nazywała tą część WEWNĘTRZNYM SABOTAŻYSTĄ.
JAK OBJAWIA SIĘ DZIAŁANIE WEWNĘTRZNEGO SABOTAŻYSTY ?
W postaci myśli, które nas paraliżują i w efekcie nie robimy kolejnych kroków do celu:
Najczęściej to:
- Myśli o tym, że jestem nie dość:
- Nie uda się, bo nie jestem dość dobra.
- Nie dla psa kiełbasa kochanie!
- Zawsze wszystko układa się przeciwko mnie – chyba Wszechświat mnie nie lubi i nigdy nie wyjdę z tego bagna.
- Wszyscy to potrafią tylko nie ja.
- Z czym do ludzi?
- Czyż nie było lepszych?
- Gdyby nie moje trudne dzieciństwo/traumy z przeszłości, udało by mi się, ale tak to nic z tego…
- …
W postaci myśli o udowadnianiu swojej wartości:
Rozmyślanie o tym komu “oko zbieleje” jak Ci się uda (z energii udowadniania komuś swojej lepszości nie wniknie nigdy nic dobrego, bo to tak naprawdę energia, w której czujesz, że musisz udowodnić swoją wartość, to energia braku – gdy działasz z braku, dostajesz więcej braku i sabotażu).
Nie chcąc czuć się Sierotką Marysią, często chcemy poczuć się cesarzową, albo Boginią manifestacji – NIE POLECAM – od tego “wywala” autosabotaż bardzo często w dużym natężeniu, które może znokautować. Wyobraź sobie, że jesteś sobą, tylko szczęśliwą i spokojną, która swoim szczęściem rozświetla swoich bliskich. Skup się na służbie. Czyli na tym jak spełnienie Twojego marzenia zadziała dla najwyższego dobra Twojego i tych z Tobą związanych.
Pod wpływem tych negatywnych myśli:
OBSESYJNIE skupiasz się na celu, co prowadzi…
…albo do przepracowania – i tak będziesz musiała tą pracę poprawiać bo będzie do bani;
…albo do prokrastynacji – czuję takie ciśnienie, że mnie paraliżuje i uciekam.
A jeśli jesteśmy już NAPRAWDĘ BLISKO CELU – WITAMY SIĘ Z GĄSKĄ – to wtedy zaczyna się niezła jazda!
Nasza podświadomość pokazuje prawdziwą POTĘGĘ ENERGETYCZNĄ i zaczynamy manifestować konkretne sabotaże, co najczęściej wygląda dwojako:
TECHNIKALIA WARIUJĄ
▪️Wariują gps-y i nie docierasz na miejsce spotkania, które było istotne do zrealizowania projektu,
▪️psują się komputery, telefony, wykrzaczają reklamy na Facebooku,
▪️popsuje się auto, pralka zaleje.
▪️ Naprawdę dzieją się takie “cuda”, które wyglądają totalnie jak tak zwana siła wyższa – a to twoja energia.
Pomyśl – ta potęga, którą teraz manifestujesz autosabotaż, może być przekierowana na manifestowanie Twojego celu.
MY LUB NASI BLISCY WYMAGAJĄ ZAOPIEKOWANIA
▪️choruje dziecko, kot rzyga,
▪️musisz natychmiast raptownie pomóc jakiejś przyjaciółce, która ma awarię, a Ty jej wisisz przysługę,
▪️Ty dostajesz gorączki,
i w związku z tym…
… nie możesz wystąpić na tej konferencji/ dokończyć projektu/ zrobić tego ostatniego kroku, do zrealizowania celu…
… nie możesz dotrzeć na to spotkanie, które miało być kluczowe do Twojego mentora/terapeuty – to mi się zdarza z moimi klientami non stop, szczególnie przed pierwszą sesją, albo gdy przeczuwamy, że sesja będzie przełomowa.
CO WTEDY MÓWIMY ?
->Nie ze mną te numery !;)
CO WTEDY ROBIMY ?
1. WYPISZ – nie pomyśl, ale również wypisz – konkretnie swoje myśli, które się wtedy pojawiają i opisz cały autosabotaż, który się pokazał.
2. UWOLNIJ AUTOSABOTAŻ ZE SWOJEGO SYSTEMU ENERGETYCZNEGO.
Jak to zrobić? Jest mnóstwo metod. A moim ulubionym sposobem jest hipnoterapia – najskuteczniejsza wg. mnie.
Najprostszą rzeczą, którą możesz zrobić na CITO, to wziąć tę kartkę z zapisanymi sabotującymi myślami i ją spalić (ewentualnie zakopać w ziemi).
Nie żartuję!
Podświadomość kocha rytuały i pracę żywiołami
3. ZABEZPIECZ BAZĘ
Np. zajmij się swoją wysypką / gorączką/ złamaną nogą / ogarnij rzygającego kota/ wymień GPS / pożycz komputer/ weź taksówkę zamiast jechać samochodem (zajmiesz się nim później)/ ogarnij finanse w najprostszy możliwy sposób, który zajmie Ci najmniej czasu i zastanów się czy naprawdę chcesz pomagać przyjaciółce z poczucia winy
4. PODNIEŚ WIBRACJE !
Idź na spacer, posłuchaj swojej muzy, pogadaj ze wspierającą osobą, obejrzyj dobrą komedię, pomedytuj – zrób to co Ci pomaga (wiesz co to jest).
5. WRACAJ DO ROBOTY !
Uwaga! Nie rób tego kroku, zanim nie zrobisz kroku 4 – działaj z wysokich wibracji, BO TWOJE REZULATY ZALEŻĄ OD TWOJEJ ENERGII.
Jeśli poradzisz sobie tym razem i nie poddasz się, to ten sabotaż już nigdy się nie pojawi. Bo już mu pokazałaś, że to Cię nie zatrzyma.
Być może pokaże się coś innego – ale wtedy wiesz co mu powiedzieć:
NIE ZE MNĄ TE NUMERY!
P. S. Uprzedzam pytanie – odnośnie poczucia winy, że przeze mnie moi bliscy chorują – jest taka struna rzeczywistości (termin z fizyki kwantowej), w której Ty robisz swoją robotę z lekkością, i spotykasz tam taką wersję swoich bliskich, którzy są w pełnym zdrowiu. Skup się na tym żeby się tam znaleźć. Zrób swoje kroki.
~~
Jeśli czujesz, że jesteś teraz w procesie zmiany i potrzebujesz fachowego i czułego wsparcia – to zapraszam na moje HOLISTYCZNE SESJE, w których łączę coaching, hipoterapię, terapię Access Bars (rodzaj bioenergoterapii), z nauką narzędzi Pozytywnej Dyscypliny.
W efekcie docierasz tam, gdzie chcesz być szybko i po linii najmniejszego oporu, bez rozkładania swojego dzieciństwa i poprzednich wcieleń na składniki pierwsze.
UMÓW SIĘ NA BEZPŁATNĄ NIEZOBOWIĄZUJĄCĄ KONSULTACJE TELEFONICZNĄ
Więcej o moich sesjach dowiesz się TUTAJ
Pamiętaj, jesteś ważna ! Nie zostawiaj siebie na szarym końcu listy spraw do załatwienia !